środa, 2 października 2013
Rozdział dziesiąty
Szybko weszłam do kilku swoich ulubionych sklepów. Wybrałam dwie sukienki i dodatki. Po drodze wstąpiłam do cukierni. Kupiłam trzy babeczki i dwie kawy. Wróciłam do domu z lekkim trudem, gdyż wnoszenie czterech toreb i kawy nie jest łatwe. Znowu wchodząc do domu poczułam zapach jedzenia.
-Hmm, znowu mnie rozpieszczacie?-
Powiedziałam.
Dałam Kurkowi całusa w usta i przytuliłam Kube.
-No jasne, ciebie zawsze- dodał Bartosz
-Co tym razem?
-Pizza!- krzyknął radośnie Kuba.
-Proszę, kawa dla ciebie.
-Oo, dziekuje
-To ja wam nie przeszkadzam i ide do salonu, ok?
-Ok
Po 20 min Kurkowie nakładali pizze
Zapach unosił się w całym domu.
Przyznam, że pizza była wyjątkowo dobra.
-Chyba częściej będę się zdawać na wasze umiejętności kucharskie.
-Polecamy sie
-Może zrobimy sobie taki rodzinne popołudnie? Co wy na to? Poopowiadacie mi o waszym rodzeństwie a ja o swoim z Michałem, co?
-Ok. To zaczynamy, co Kuba?
-Jasne.
-No to tak, em...między nami jest dość spora różnica wieku, ale jesteśmy bardzo zgrani. Pomagamy sobie i nigdy nie było, tak, że rodzice kogoś wywższali. Kiedyś, to było badajże jakieś 4 lata temu jak zaczynałem w reprze to ludzie zachwycali się jaki to Kuba jest słodki. Było naprawdę wiele takich zabawnych sytuacji ale tego jest za duzo. A ty?
-Ja z Miskiem mamy bardzo dobre relacje. Moi rodzice zmarli jak miałam roczek. Praktycznkie w ogóle ich nie pamietam. Wtedy młody Michał bardzo sie mną zajmował. Potem kariera Miśka nabierała rozmachu. Poznał Dagę. Zamieszkali razem. Ciocia, która nas adoptowala, zaczęła chrować. Musiałam zamieszkać z Michałem. Daga zaszła w ciąże, urodził sie Oliś. Michał bardzo sie o mnie troszczy i jesteśmy naprawdę zgrani. No to by było na tyle. Ja idę po deser a wy wybieracie jakieś zajęcie. No to do roboty!- powiedziałam uśmiechnięta.
Nałożyłam babeczki i przygotowałam napoje.
-To co robimy?
-Oglądamy Kevina!- krzyknął uradowany Kuba
Zaśmiałam się
-Ok. W końcu co to za święta bez Kevina?
Kuba rozsiadł sie wygodnie w fotelu a ja z Bartkiem usiedliśmy przytuleni na sofie. Dużo rozmyślałam. Między innymi nad tym, że te święta są wyjątkowe. Co prawda nie było nawet wigili ale to mały szczegół. Ważna jest atmoserfa. Jest Kuba i Bartek. Oglądamy filmy i jest fajnie. Jutro wigilia u Miśka. 25.12 obiad u rodziców Kurka i spędzimy tam noc a rano wyjedziemy do Bełka do Winiarskich na drugi obiad. A wieczór będzie nasz. Zapowiada sie ciekawie ^^ A jeszcze sylwester! Na to juz naprawde nie mam pomysłów. Pewnie razem z Winiarskimi i znajomymi moimi i Bartka. To też może być ciekawe! Już nie mogę się doczekać. *.* Tak samo nie mogę się doczekać kiedy wreszcie zobacze Olisia. <3 On jest moim małym serduszkiem. Kocham dzieci a zwłaszcza jego. Nad swoimi nie myśle. Mam jeszcze czas. Poza tym kariera Bartka jest na tym etapie, że narazie to nie czas. Też chciałabym się rozwijać. Zostać, np. dziennikarką. Przeprowadzać wywiady z siatkarzami. Ach, marzenie. Kevin sie skończył, babeczki zjedzone. Bartek zrobił kolację a ja organizowałam wieczór. Musiałam w końcu zapakować prezenty. Poszlam na górę. Wyjełam z szafy pudełka, papier, wstążki i inne pierdółki. Na piewrszy ogień poszedł prezent dla Dagi. Zapakowałam go w papier z bałwankami i przewiązałam wstążeczką. Podobnie zrobiłam z resztą pakunków. Kubie kupiliśmy nową konsole. Kiedy byłam w centrum kupiłam też prezent Bartkowi. Zdecydowałam się na nowe perfumy playboya i koszulkę adidasa. Zapakowałam to. Nie był to jakiś specjalny prezent. Ale ode mnie. Zeszłam na dòł Bartek przygotował kanapki i herbate. Zjedliśmy i poszliśmy się przejść. Trzymaliśmy sie z Bartoszem za ręce. Kuba szedł obok mnie. Było pięknie. Na ulicach świeciły świąteczne dekoracje i latarnie. Cieszyłam się z tego, że tak właśnie spędzam te święta. Wróciliśmy do domu. Kuba poszedl sie myć.
-Bartek?
-Tak?
-Trochę się boję.
-Czego? Aga
-Spotkania z twoimi rodzicami.
-Dlaczego? Oni są bardzo mili. Polubią cie
-Bardzo bym chciała. Jak będziemy u Michała na obiedzie to my co roku w święta chodzimy na cmentarz. To nie będzie dla ciebie problemem?
-No co ty- podszedł do mnie, uniusł mój podbródek, pocałował i spojrzał prosto w oczy. -Daj spokój, Aga. Zawsze pójdę z tobą. A tak na marginesie; masz oczy jak Michał.
Uśmiechnęłam sie i przytuliłam Bartka. Kuba wyszedł z łazienki. Teraz moja kolej. Szybko sie umyłam i Bartosz poszedł do łazienki. Obejrzeliśmy drugiego Kevina. Kuba zasnął błyskawicznie. Kurek zaniósl brata na gòre do pokoju. Mieliśmy wieczór dla siebie, bo jak mówił Bartosz;
-Kuba ma bardzo mocny sen i nic go nie obudzi
-Czy ty coś sugerujesz?
-Nieeeee skądżeee...
-Ta jas...
Nie zdążyłam dokończyć bo Bartek zaczął mnie namiętnie całować.
-Przepraszam Bartek ale nie jestem jeszcze gotowa. Zbyt wiele przeszłam. Wybaczysz mi?
-No jasne. Na cb poczekam zawsze
Ranek mijał w tempie ekspressowym. Szybkie śniadanie. Ogaranianie kuchni i łazienki również. Bartek i Kuba szybko sie ubrali, wzieli prezenty i sie pożegnaliśmy.
-Do zobaczenie jutro. Kocham Cię.
-Ja ciebie też. Do zobaczenia Kuba.
Pocałowałam Bartosza i wyszli.
Ja na szczęście mialam więcej luzu. Mogłam spokojnie zrobić sie na bóstwo. Dokończyłam pakować prezenty i zaniosłam je do bagażnika mojego auta. Wróciłam, zjadłam coś i zaczęłam sie szykować. Wzięłam prysznic i umyłam włosy. Pofalowałam końcówki. Nałożyłam delikatny make-up. Założyłam, sukienke, buty i dodatki. Do torebki spakowałam pare rzeczy. Ostatnie psiknięcie perfumami... I jestem gotowa. Zamknęłam mieszkanie i ruszyłam w strone domu Winiarskich...
Pewnym krokiem wysiadlam z auta. Kiedy tylko Michał mnie zobaczył, wział prezenty i wniósł je tylnym wejsciem. Podczas kiedy Oliwier dusił mnie w swoim uścisku
-Chodź do środka skarbie, zmarzniesz.
Weszliśmy. Witałam sie z każdym buziakem w policzek. Byli rodzice Dagi. Pod choinką aż nie bylo miejsca na pakunki.
Zjedliśmy pyszną kolację. Odśpiewaliśmy kilka kolend i nadszedł jakże upragniony czas prezentów. Oli rozdawał każdemu. Daga dostała biżuterię i zestaw olejków zapachowych. Winiar nowe perfumy i karaoke. Jego mina była bezcenna. Oliś wielką koparke, ogromnego misia, kredki, wielkie opakowanie klocków, samochodziki i fioletowego dinozaura. Ja dostalam zestaw od Playboya, i kartke, na której napisane
"Reszta na obiedzie"
Rodzice Dagi tez jakies drobiazgi
Bawiłam sie z Olisiem u niego w pokoiku. Jak to male dzieci, nie mógł nacieszyć się z prezentów. Po kąpieli, zasnął przytulając ledwo mieszczącego sie na łóżku misia do tego dinozaura i patrząc na inne rzeczy leżące na stoliku obok.
-Przepraszam wszystkich ale musze sie juz zbierac
-Dziękuję Aga, za pomoc przy Olim. I ogólnie za wszystko. Do zobaczenia za 2 dni.
Wyszłam z ich domu. I wròciłam do mieszkania. Wykąpałam się i włączyłam "Pamiętnik". Po obejrzeniu poszłam spać. Już nie mogłam się doczekać jutra.
___________________________________________________
A więc jest ;D
Nie wiem co więcej napisać, więc komentujcie i do napisania ;*
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Huhuh :D Pisz 11 CZEKAM <3
OdpowiedzUsuń